Kliknij tutaj --> 🏆 przyszla wiosna do lasu

Jutro przyjdzie wiosna kalendarzowa, choć w tym roku wiosna zapukała do lasu już znacznie wcześniej. Dla odmiany wiosna klimatyczna zaczyna się, gdy średnie dobowe temperatury powietrza wahają się pomiędzy 5 a 15°C. Czy teraz trwa jeszcze przedwiośnie, czy to już prawdziwa wiosna? Znajdujesz się na stronie wyników wyszukiwania dla frazy nuty do piosenki przyszła pani wiosna. Na odsłonie znajdziesz teksty, tłumaczenia i teledyski do piosenek związanych ze słowami nuty do piosenki przyszła pani wiosna. Tekściory.pl - baza tekstów piosenek, tłumaczeń oraz teledysków. Pod tą uroczą nazwą kryje się roślina podobna do koniczyny. Jego liście mają lekko kwaskowy posmak, można ich użyć do zakwaszania zup jarzynowych i barszczów, dodawać do sosów, majonezu, jogurtu i sałatek. Dużo go w lasach oraz w pobliżu potoków. W dobrze nasłonecznionych częściach lasu rośnie czosnaczek. Mały Mistrz Pizzy - warsztaty kulinarne dla dzieci do lat 5 | Pracownia Dziecięcej Twórczości, piętro 2. 11:50 - 12:30 Mały Mistrz Pizzy - warsztaty kulinarne dla dzieci od lat 6 | Pracownia Dziecięcej Twórczości, piętro 2. 12:30 - 13:00 Aqua Dance |Park Wodny Tropikana. 13:00 - 14:00 Wodne Animacje dla dzieci | Park WodnyTropikana compose and perform beata loboda ballada WIOSNA PRZYSZLA ( tekst i muzyka kompozycja wlasna ) oryginal 2017 Site De Rencontre En Algerie Oran. Przed nami piękne słoneczne wiosenne dni. Warto pójść na spacer do lasu ? kartuscy leśnicy zachęcają do wybrania trasy spacerowej w Lasach Mirachowskich. Znajduje się tu Leśnictwo Mirachowo, które zajmuje północno-wschodnią część tego kompleksu. Charakteryzuje się naprawdę wyjątkowymi walorami przyrodniczymi. Pierwsza wzmianka o siedzibie Podleśnictwa Mirachowo pojawia się na planie leśnego rewiru Mirachowo z 1805 r. Pod koniec XVIII w. rewir Mirachowo, liczący 1645 ha, podlegał podleśniczemu mającemu swoją siedzibę w Bąckiej Hucie. Później, aż do pierwszego zaboru, podlegał leśniczemu mieszkającemu w Mirachowie. W 1818 r. rewir Mirachowo wszedł w skład Nadleśnictwa Mirachowo. W 1854 r. obszar obchodu Mirachowo obejmował 1937 ha. Obecną leśniczówkę zbudowano w 1870 r. Podczas II wojny światowej funkcję leśniczego Leśnictwa Mirachowo pełnił Mirosław Łyczko-Krasiński. O jego patriotyzmie może świadczyć notatka znaleziona w 1965 r. podczas remontu przepustu drogowego: bq. Przepust ten był remontowany w roku pańskim 1942, dnia 11 grudnia w czasach hitlerowskich. Roboty prowadził leśniczy Mirosław Łyczko-Krasiński. Pracowali robotnicy Syldatk Marcin przodownik z Bącza, Schuttenberg Leon z Bącza, Studziński Stanisław z Bącza, Barcz Franc z Mirachowa, Komkowski Reinhold z Mirachowa, Syldatk Franciszek z Mirachowa, Bobrowski Leon z Mirachowa został odwołany do porodu przy żonie o godz. 2. po południu. Czas był piękny bez mrozu i śniegu, pracowało się bardzo dobrze, tylko robotnicy nieco przygnębieni z powodu długotrwałej wojny. Cześć Polskiej Ziemi! Po zakończeniu wojny leśniczym został Stanisław Hickiewicz, oficer Armii Krajowej, więzień obozu Stutthof. Sprawował tę funkcję do 1974 r. Na początku 1973 r. Leśnictwo Mirachowo włączono do Nadleśnictwa Kartuzy. Obecnie leśniczym jest Leszek Maliszewski. h3. Wyjątkowej urody lasy Leśnictwo Mirachowo zajmuje północno-wschodnią część Lasów Mirachowskich. Około 80 proc. powierzchni stanowią tu lasy mieszane, spotkamy tu drzewostany złożone z sosny, buka i świerka. Jako domieszki występują brzoza, modrzew i dąb. Leśnictwo to charakteryzuje się niezwykłymi walorami przyrodniczymi. Na jego terenie znajdują się aż cztery rezerwaty przyrody: Lubygość, Żurawie Błota, częściowo Kurze Grzędy i Szczelina Lechicka. W rezerwacie Lubygość ochroną objęto malownicze, wąskie jezioro Lubygość i otaczające je lasy liściaste o charakterze łęgów, olsów i kwaśnych buczyn. Ozdobą rezerwatu są drzewostany bukowe, dębowe i sosnowe w wieku ponad 200 lat. Rezerwat Żurawie Błota zawiera chroniony obszar bagien i torfowisk śródleśnych wraz z Jeziorem Kamiennym i przylegającymi do niego lasami. Na północnym brzegu jeziora znajduje się olbrzymich rozmiarów głaz narzutowy, zwany ?Diabelskim Kamieniem?, chroniony jako pomnik przyrody. W części rezerwatu ?Szczelina Lechicka?, należącej do Leśnictwa Mirachowo, na wzniesieniu zwanym niegdyś Wzgórzem Wiktora, znajduje się punkt widokowy, z którego rozciąga się malowniczy widok na rynnę Jezior Potęgowskich. Znajdują się tu także słynne Groty Mirachowskie. Pochodzenie tych osobliwości geomorfologicznych jest półnaturalne. Groty powstały w miejscu, gdzie jeszcze przed utworzeniem rezerwatu na przełomie lat 50 i 60 wydobywano żwir. Tym sposobem odsłonięto ławicę zlepieńca żwirowego, którego górne warstwy stanowiły jednolitą płytę wspierającą się na kolumnach. Luźny żwir wysypał się spośród kolumn na skutek erozji na dno starej żwirowni. W ten sposób powstały znane w obecnej formie groty. h3. Miejsca pełne historii Podczas II wojny światowej w Lasach Mirachowskich powstało kilka bunkrów TOW ?Gryf Pomorski?. Jeden z nich o nazwie ?Ptasia Wola?, znajdował się na północnym brzegu jeziora Lubygość. Zbudował go Jankowski, ówczesny podleśniczy z Kamiennej Góry, wraz z robotnikami leśnymi ? Augustynem i Leonem Karczewskimi z Nowej Huty. Bunkier został zburzony w czasie hitlerowskiej obławy we wrześniu 1943 r. W 1979 r. Nadleśnictwo Kartuzy odbudowało go, a w 2004 r. dokonało jego remontu. Wybudowano wtedy dodatkowe wejście dla zwiedzających oraz ustawiono kamień z tablicą upamiętniającą walkę członków TOW ?Gryf Pomorski?. Niedaleko znajduje się także metalowy krzyż, postawiony dla upamiętnienia śmierci czterech partyzantów z ?Gryfa Pomorskiego?, poległych tu w 1943 r. Niedaleko leśniczówki w Mirachowie znajduje się stacja turystyczna, powstała w 1987 r. we współpracy z Kołem Łowieckim ?Słonka?. Tuż obok posadzono ?Papieski Las?, który został posadzony w 2007 roku z drzewek sosny taborskiej i świerka istebniańskiego wyhodowanych z nasion poświęconych przez papieża Benedykta XVI. Rok później obok ?Papieskiego Lasu? KŁ ?Słonka? zbudowało kapliczkę św. Huberta. Niedaleko leśniczówki znajduje się krzyż zwany ?Czarnym krzyżem?. Został postawiony w 1866 r. na miejscu zabójstwa leśniczego Heinricha Waynrycha. Zginął on z rąk mieszkańca pobliskiej wsi, który wywoził z lasu ściółkę bez zgody leśniczego. W mirachowskich lasach znajduje się założony w 1860 r. cmentarz ewangelicki, gdzie pogrzebano ofiary cholery ? mieszkańców pobliskich wsi. O krótkości ludzkiego życia i sile przyrody przypomina motto umieszczone na pamiątkowym kamieniu z początku XX w.: ?Nie było nas, był las ? nie będzie nas, będzie las?. h3. Idealne miejsce na spacer Nadleśnictwo Kartuzy w 2015 r. utworzyło tu trasę przyrodniczą, wiodącą po pięknych terenach Lasów Mirachowskich. Główna trasa spaceru o długości 5,8 km wiedzie pętlą otaczającą Jezioro Lubygość. Po drodze można podziwiać malownicze jezioro, przyjrzeć się Grotom Mirachowskim, a także dojść do bunkra ?Ptasia Wola. Trasa wiedzie także do punktu widokowego ?Szczelina Lechicka?. Można wybrać także alternatywny wariant ? do Diabelskiego Kamienia nad Jeziorem Kamiennym. Ta wersja wymaga jednak większej wytrwałości, gdyż tutaj długość trasy wynosi 3,3 km w jedną stronę. Wędrując drogami i ścieżkami ukrytymi pośród różnogatunkowych lasów napotkać można wiele przyrodniczych ciekawostek, jak również zetknąć się z historią okolicznych terenów. Pagórkowaty teren jest bardzo urokliwy, a z uwagi na rosnące tu na znacznym obszarze buczyny, jego oblicze zmienia się o każdej porze roku. p=. "TUTAJ ZNAJDZIESZ OPISY TRAS": (materiał nadesłany przez Nadleśnictwo Kartuzy) Wiosna przyszła. Przyszła wiosna nie patrząc na to, co u nas. Ma swoje sprawy, zadania i przeznaczenie. Ma cel i swoje 5 min. Jak wszystko… Ma robotę do zrobienia. I jak zawsze dzielnie działa, z odwagą i konsekwencją. Pięknie. Nastał taki wyjątkowy czas, czy tego chcemy, czy nie, czy się z tym zgadzamy czy nie, czy dostrzegamy to, czy nie, czas wyjątkowy nastał. Czas, który daje do myślenia. Czas, który ma swoją misję. Cały świat został wywołany do odpowiedzi. Każdy został wywołany do odpowiedzi. I każdy odpowie… Każdy inaczej, nawet na to samo zadane pytanie. Odpowiedzi będą różne, jak różnym każdy z nas jest. Odpowie, jeśli nie światu, to sobie samemu. Jeśli nie głośno, to szeptem, a ten szept usłyszy świat, zwłaszcza świat wewnętrzny, który każdy z nas w sobie ma. I w nim odpowiedzi udzielić trzeba, czy chcemy, czy nie… Pojawiają się pytania. A odpowiedzi dojrzewają. Kształtują się, nabierają kształtów, kolorów, przymierzają palta, mufki i reformy… Coś wybiorą, bo wybierać trzeba. Pojawiają się myśli. Obrazy i opowieści. Te w sercu, duszy i umyśle. To jest taki czas, gdy myśli zostały wywołane do odpowiedzi… Już dostrzegam to, czego nie widziałam wcześniej. Już widzę, gdzie robiłam za mało, a gdzie za dużo. Gdzie udawałam, że nic nie ma, a było. Już widzę… Już dostrzegam, gdzie dawałam plamę… Już. To jest czas, który ułatwi nam odszukanie…plam. Zasłona opada. I nawet jeśli, nie widzę jeszcze za wiele i nie czuję wszystkiego, to zasłona opada… Ruszyło. Pytania padły, myśli ruszyły tam, gdzie iść teraz nie mogę. Zostałam wywołana do odpowiedzi. I odpowiedzieć coś muszę, zwłaszcza sobie. Czy przesadzę, gdy napiszę, że świat się zatrzymał? Jeśli tak to, delikatniej: Świat zwolnił. I nie chodzi mi teraz o ten wielki Świat, a raczej o ten mały świat, świat każdego z nas. Mój zwolnił. I mój nabrał trochę innego tempa, rozkładu jazdy, a przystanki zmieniły swoje miejsce. Jeśli nawet nie drastycznie, to zauważalnie. Harmonogram dnia uległ zmianom, a nawet nocne sny inaczej tańczą… Więc jeśli przyszły zmiany, to i czas spędzany wygląda trochę inaczej i myśli też nabrały innego toru. Co robimy, jak nie wychodzimy… Spacery …Co robimy jak nie wychodzimy na miasto, nie odwiedzamy sklepów, przyjaciół i obecnie też rodziny, omijamy skupiska ludzi? Wychodzimy, ale przede wszystkim w objęcia budzącej się do życia przyrody i właśnie w naturze szukamy schronienia i pocieszenia. Spacery są teraz dla mnie wyjątkowo, udaną rozrywką. Spacery ramię w ramię z drzewami. Przyroda bez człowieka sobie poradzi, człowiek bez przyrody nie. Teraz spacery po leśnych labiryntach, spacery po łąkach i pastwiskach nabrały wyjątkowego znaczenia, zawsze były ważne dla mnie i tam szukałam odpowiedzi, ale dziś są też jak księga, jak encyklopedia, jak… jak tak wiele! Jak wszystko… Bo tam czuję wolność, której teraz ubywa, zanika, chowa się w zakamarkach i trzeb jej szukać. W przyrodzie czuję wolność, która jest jak powietrze. I nawet jeśli się bronię przed tym, co w świecie się dzieje, przed informacjami, które napływają ze wszystkich stron świata i nie są pocieszające, to nawet jeśli zamykam oczy, zamykam uszy to… to słyszę, to widzę… Nawet jeśli się bronię to, niewystarczająco… Przyznać muszę. Gdy idziemy do lasu, gdy idziemy w zarośla i w puste przestrzenie to zapominam, oddycham, marzę, marzę i ufam. Teraz obcowanie z naturą jest lekarstwem, zawsze było, ale teraz jest to wyjątkowy eliksir, może nawet najważniejszy. Bo odporność zdobywamy też idąc, biegnąc tam, gdzie natura recytuje wiersze. Gdy chemia zawodzi, gdy leki zawodzą, gdy to, co człowiek stworzył zawodzi, to jest nadzieja tam, gdzie przyroda mówi swoim językiem, a mówi pięknie, a mówi mądrze, a mówi i słuchać trzeba. I słuchać trzeba dla swojego dobra. Teraz jest dobry czas na: Sok z brzozy Nawet jeśli nie zdecydujecie się ściągać osobiście soku z pnia brzozy, to warto pomyśleć o zakupie takiego soku i przeprowadzić kurację oczyszczającą i wzmacniającą organizm, właśnie za pomocą tego wyjątkowo zdrowego i smacznego napoju z natury. Chroni przed wirusami, bakteriami powodującymi stany zapalne! Wspaniale i efektownie oczyszcza i wzmacnia organizm człowieka, co na pęczaku wiosny jest bardzo wskazane. Organizm znakomicie w pierwszych chwilach wiosny wchłania, to co ma mu pomóc się oczyścić, ta pora roku sprzyja wszelkim oczyszczaniom… Tradycja picia soku z brzozy była związana z odnową. Sięga dawnych lat, była znana nie tylko w naszej ojczyźnie, ale na przykład w Rosji, Szkocji, Rumunii, Norwegii itd. Właściwości soku: Detoks organizmu Źródło witamin, składników odżywczych i minerałów Witamina C, B, potas, żelazo, magnez, fosfor, miedź, kwas jabłkowy i cytrynowy Wzmacnia układ odpornościowy Pomaga przy kamieniach nerkowych Detoks organizmu Pomaga leczyć wrzody żołądka Pomaga przy anemii Pomaga przy bolach reumatycznych Działa przeciwbólowo i przeciwgorączkowo Poprawia stan włosów i skóry Bazie, kotki czyli wierzba Codziennie celebrujemy spacery na łonie natury i codziennie mijamy wierzby, na których usadowiły się kotki, czyli bazie. Chyba zna je każdy? Są piękną zapowiedzią wiosny, są obrazem, polskim, wiosennym obrazem natury. Są zaproszeniem do cieplejszych dni i nocy. Są rodzynkami wiosny. Idziemy, patrzymy, podziwiamy, czasami nazbieramy kilka gałązek do wazonu i… i nic więcej? A przecież wierzba, bazie zwane kotkami mają wspaniałe właściwości lecznicze. Zwłaszcza w obecnie panującej sytuacji mogą pomóc. Bo? Bo: „Surowiec posiada właściwości przeciwzapalne, przeciwbólowe, przeciwgorączkowe i często nazywany jest naturalną aspiryną. Wykorzystywany jest w mieszankach na przeziębienie, na bóle reumatyczne oraz pomocniczo w gorączce”. Lecznicze właściwości znane już w starożytności. Odwar z kory wierzby. Łyżkę kory wierzbowej zalewamy szklanką wody, gotujemy 5 min. Odstawiamy na 15 min i przecedzamy. Pijemy po 1/2 szklanki 3 razy dziennie w przypadku przeziębień i grypy Można w sklepie kupić gotową mieszankę takiej kory. Można też poczytać na internecie jak samemu zebrać prawidłowo korę z drzewa i osobiście przygotować w domu lekarstwo z natury. Odwar można stosować też na ropiejące rany. Kobiety w ciąży i dzieci muszą zaczerpnąć zdania lekarza, odnośnie picia wywaru z kory wierzby! Napar z kwiatów/bazi. 1 łyżka rozdrobnionych bazi zalewamy szklanką wrzącej wody, zaparzamy około 30 min. Pijemy po przecedzeniu najlepiej bardzo ciepły, 1 szklanka 2-3 razy dziennie. Warto nazbierać teraz bazi wysuszyć i przechowywać w słoiku na cały rok. Właściwości wierzby są porównywalne do aspiryny i polopiryny, ale nie mają tak silnych skutków ubocznych (w piśmiennictwie medycznym brak jest doniesień o jakimkolwiek poważniejszym przypadku ich szkodliwego działania) wierzba jest naturalna i w naturalny sposób pomaga. Zwłaszcza w czasie grypy i przeziębienia. Tabletki chemiczne takie jak wspomniana aspiryna czy polopiryna mają listę skutków ubocznych, które mogą wystąpić i które niestety często występują… Wierzba, nazywana naturalną aspiryną… ‘Symbolika wierzby to odradzające się po zimie życie…’ Kobiety w ciąży i małe dzieci muszą do tematu podchodzić ostrożnie, warto poczytać więcej na ten temat w internecie. Ja podałam pomysł i zarys. Gotujemy Zawsze lubiłam gotować. Sprawia mi to przyjemność, relaksuje i wycisza. Pozwala mi pobyć ze sobą. Lubię gotować dla bliskich, a następnie wspólnie pałaszować. Jedzenie to też miłość… Celebracja posiłków to miłość. A w gronie ludzi bliskich sercu to uczta nie tylko dla żołądka, ale dla zmysłów – ja tak mam. Obecnie gotuję więcej i częściej. Robimy zakupy średnio raz w tygodniu, tak by nie chodzić do sklepu codziennie. Robię listę i jedna osoba wyrusza do sklepu… staramy się tylko raz w tygodniu, by ograniczać wyjścia w kierunku większej grupy ludzi. Nie da się uniknąć całkowicie kontaktu i wyjść, ale można zminimalizować potencjalne zagrożenie… Można jakoś się postarać i ogarnąć. Domowe ciasta poszły w ruch. Piekę częściej, wybieram przepisy łatwe i szybkie, ale też smaczne. Nie mam teraz głowy do skomplikowanych przepisów, które dodatkowo mogłyby mnie zestresować 😉 Wybieram sprawdzone i mało wymagające wypieki. Zwłaszcza ciasta muszę być teraz dla mnie szybkie jak błyskawica. I mam kilka takich przepisów, które są teraz u mnie na tapecie. A że uwielbiam domowe ciasta, to dobrze się składa. Przedstawiam Wam dwa ciasta szybkie i smaczne, które u mnie się sprawdzają. Ciasto czekoladowe Składniki: * 1 szklanka cukru * 2 szklanki mąki * 1 szklanka mleka * 1/3 szklanki oleju * 1-2 jajka od szczęśliwych kur * 1 czubata łyżeczka sody * około pół słoika dżemu np. wiśniowy lub truskawkowy (ja ostatnio dodaję dżem z róży) * 2 łyżki kakao * opcjonalnie olejek migdałowy * opcjonalnie gorzka czekolada do zrobienie polewy Wszystko razem mieszamy mikserem. Keksówkę wykładamy papierem do pieczenia . 50min/180 stopni C. Ciasto z jabłkami Składniki: * 4 średnie jabłka * łyżeczka cynamonu * 4 jajka od szczęśliwych kur * niecała szklanka cukru * 7/8 szklanki oleju * 2 szklanki mąki (ja używam orkiszowej) * 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia Jabłka obieramy i kroimy na średnią kostkę. Zasypujemy cynamonem i odstawiamy (ja skropiłam kilkoma kroplami cytryny). Jajka miksujemy na puszystą masę. Dodajemy stopniowo cukier, a następnie olej. Mąkę wymieszać z proszkiem i dodawać do masy jajecznej. Na koniec dodać jabłka i wszystko wymieszać łyżką. Wylać do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec około 50min/180 stopni C. Stopniowo studzić. Smacznego! (Przepis zaczerpnięty od Simply Food). * A teraz coś, co uwielbiam, a zawsze odkładam. Jednak w obecnym czasie chętnie robię i chętnie jem. Jeśli chodzi o pizzę kupną to sprawa wygląda średnio, nie ma dla mnie szału. W pizzeriach pizza jest dla mnie też średniakiem… Ale jest jedna pizza, która skradła moje serce i brzuszek 😉 To pizza domowa zwana przeze mnie wiejską. Dla mnie to niebo w gębie, a same jej przygotowanie to rytuał i podróż… Bo gotowanie to podróż. Zapraszam Was na przepis, który jest w moim zeszycie kulinarnym na honorowym miejscu i jest już tam od wielu lat. Niby nic takiego, a dla mnie tak dużo… Można zaprosić bliskich do wspólnego przygotowania tej domowej pizzy, sprawdza się taka grupowa praca przy jej wykonaniu 🙂 Domowa/wiejska pizza Składniki: * 3 szklanki mąki * ½ kostki drożdży * szklanka letniej wody (ja czasami robię ½ szklanki wody i ½ szklanki mleka) * 1-2 łyżki oleju * szczypta soli * szczypta cukru Nadzienie (wg uznania): * kiełbasa * ser żółty * pieczarki * cebula * ogórek kiszony/ konserwowy * papryka czerwona * por * kukurydza Wykonanie: Do miski wsypujemy mąkę, sól i olej. W szklance letniej wody rozpuszczamy drożdże i cukier. Wlewamy do mąki i wyrabiamy ciasto. Odstawiamy w ciepłe miejsce, aż podwoi objętość. Wyrośnięte ciasto lekko wyrabiamy i wykładamy na blaszkę posmarowaną olejem, u mnie blacha 24×29. Rozciągam ciasto na blachę i zalepiam dziury, nie musi być dokładnie. Cebulę kroimy i podsmażamy. Kiełbasę kroimy i podsmażamy. Pieczarki kroimy i podsmażamy. Wykładamy na ciasto. Pozostałe warzywa też kroimy w kostkę i wykładamy na ciasto. Warstwami. Doprawiamy solą i pieprzem, ewentualnie majerankiem i papryką w proszku. Ścieramy na wierzch ser żółty. Pieczemy około 30 min/180 stopni C. Wyciągamy smarujemy keczupem i posypujemy porem. Mnie bardzo też smakuje na zimno na drugi dzień! Czytamy Niby tak jak zawsze… Jednak teraz książki nabrały dla mnie jeszcze większego znaczenia i symbolu wolności, przygody, odskoczni. Pomagają. Jednak teraz nie są to trudne książki, które mogłyby niepotrzebnie wnosić smutek do myśli i serca. Teraz są to przede wszystkim książki optymistyczne, pomocne i lekkie. Takie, które mają pozytywny przekaz i pomocną dłoń, pomocne litery. Książki, które zabierają nas gdzieś, daleko i kołyszą i nucą i głaskają po rozczochranych myślach… Z pomocą i uśmiechem na okładce przychodzą książki dla dzieci. Książki dla dzieci są też książkami dla dorosłych. Dzięki Jagodziance odkrywam to na nowo i dzięki niej łatwiej i częściej wchodzę w świat bajek. Bajek, które zawsze uczą, a najczęściej puchowo wspierają… Doceniam magię książek dla dzieci. Uwielbiam te momenty, gdy kładziemy się do łóżka, głowa w głowę z Jagodzianką i wyruszamy w podróż bajkową. Opowieści dla dzieci są kosmiczne i jest teraz tak dużo pięknych książek, które mają dodatkowo cudowne okładki, wszystko to tworzy czytelniczy tort rozkoszy. – Mamino czytaj… – Tymi prostymi słowami, podając mi książkę córka rozpoczyna codzienny rytuał, a ja jestem wdzięczna za tak proste-wyjatkowe chwile, dostępne. Gdy byłam dzieckiem miałam swoje ulubione bajki, jak każdy, jedną z nich były Muminki. Uwielbiam do dzisiaj, a to jest dobry czas by otaczać się tym co sprawia przyjemność, co pozwala się odstresować i zapomnieć… ‘Pamiętniki Tatusia Muminka’ – Tove Jansson Książka dla dzieci, książka dla dorosłych dzieci, książka dla mnie… W pięknej, pastelowej okładce. Okładka która przypomina mi wiosnę. Pastele to odcienie wiosny… Lubię ładne, ciekawe okładki. Z pomocą w tym niewygodnym czasie przychodzi mi Wydawnictwo Nasza Księgarnia z książką w twardej okładce, ale z puchowym wnętrzem… Muminki są puchowe… To nie jest jedyna książka opowiadająca o przygodach słynnych Muminków, Wydawnictwo Nasza Księgarnia przygotowało też inne opowieści z ich udziałem, jest w czym wybierać. My mamy obecnie Pamiętniki Tatusia Muminka, i nimi się teraz zajmujemy i za nie dziękujemy, dziękuję też samej sobie, za to, że nadal chętnie wtulam się w objęcia Panny Migotki, Ryjka, Włóczykija, a nawet wyjątkowej Małej Mi… Nie zapomniałam i zapomnieć nie chcę. Otwieramy książkę i widzimy jedno z pierwszych zdań i już wiem, że warto, i już wiem, że będzie bajkowa magia w Dolinie Muminków: „Ja, Tatuś Muminka, siedzę dzisiejszego wieczoru przy oknie i patrzę w aksamitną czerń ogrodu, na której robaczki świętojańskie haftują swe tajemnicze znaki”. I już jest dobrze i już jestem w domu, w domu Muminków… A następne zdanie jest tak samo interesujące, jak poprzednie i tak zaczyna się przygoda, którą opisuje Tatuś Muminka: „Wszyscy, jakiegokolwiek są stanu, jeśli dokonali czegoś dobrego na tym świecie, albo czegoś co wydaje się dobre, powinni – o ile kochają prawdę i są sympatyczni – opisać własnoręcznie swe życie. Jednakże nie powinni zaczynać tego pięknego przedsięwzięcia, zanim nie ukończą czterdziestu lat”. Więc ja muszę jeszcze trochę poczekać, by coś móc napisać… 😉 Książka zaczyna się bajkowo, i w bajkowych klimatach płynie dalej swoim uroczym tempem, tak jak płynie życie w Dolinie i czytelnik płynie nawet jak średnio pływać umie. Bo książka pomaga płynąć do krainy wyobraźni. Jest jak tratwa, na którą można wejść, wygodnie usiąść i pozwolić się ponieść. Lekko… Pamiętniki Tatusia Muminka, to podróż do przeszłości, dowiemy się wielu ciekawych rzeczy, o których jeszcze nie wiemy o naszych przyjaciołach z Doliny Muminków. Znajdziemy tu barwne przygody, humor, ale też opowieści grozy… Wszystko to razem smakuje jak domowa muffinka, z niespodzianką w środku. A po drodze napotkamy na ciekawe powiedzonka i złote mysli, które warto sobie wynotować, bo one niosą uniwersalny przekaz i zawsze są na czasie, mimo, że czasy się zmieniają: „Sztormy? Ach, ich sens polega pewnie na tym, że po nich jest wschód słońca…” Opowieść podróżnicza, którą czyta się dobrze, warto jednak podejść do niej z lekkim przymrużeniem oka, wtedy można więcej zobaczyć… Jest tu wiele zdań skierowanych do dorosłego człowieka, które zostały umiejętnie wplecione w świat dziecięcych bajek. Jestem bardzo ciekawa kolejnych części, bo zapewne każda z nich niesie inny przekaz, ma inny smak i zapach, jest inną wyjątkową czytelniczą muffinką… z niespodzianką. Książki o Muminkach są jak domowe hygge jak ognisko domowe, ciepłe jak koc i pachnący kubek wieczornego kakao przed snem. Takie są Muminki i taka jest też ta książka. Jestem wdzięczna za kubek kakao i puchowy koc ukryty pod okładką, pastelową okładką książki Pamiętniki Tatusia Muminka. Tatuś Muminka to bardzo ciekawy i zabawny buc 😉 Książka dla mnie, książka dla Jagodzianki. Każda z nas znajdzie coś innego, coś cennego i puchowego… Jagodzianka już szuka: Modlitwa Wirus ma koronę… I jest silny… Ale my mamy św. Koronę, która jest jeszcze silniejsza. Patronka na czas epidemii i zarazy, patronka, która zwłaszcza teraz przychodzi nam z pomocą, która może być odpowiedzią na pytania jakimi wywołał nas do odpowiedzi koronawirus. Zadziwiające? Tajemnicze? Wzruszające…? Tak. Pojawia się na świecie wirus, którego nazywają koroną – koronawirus. Jest święta, która nazywa się Korona – św. Korona. Kościół 14 maja wspomina św. Koronę i może 14 maja będzie już dużo lepiej… Wiara i nadzieja są potrzebne, ja ufam i zawierzam… Każdego dnia będę odmawiała modlitwę do tej wyjątkowej świętej, która przychodzi z pomocą i podpowiedzią. Modlitwa do św. Korony, męczennicy, o prośbę wstawienia się za nas do Boga: „Święta Korono patronko ludzi doświadczających epidemii, módl się za nami. Chroń nas przed atakami chorób, wirusów i bakterii. Uproś chorym łaskę uzdrowienia, a zdrowych strzeż swym wstawiennictwem u Boga. Wstawiaj się za nami u naszego Pana Jezusa Chrystusa, który żyje i króluje na wieki wieków. Amen Panie Jezu wejdź do mojego domu i zabierz wszystkie moje zmartwienia, choroby i lęki. Chroń proszę moich bliskich, moje dzieci, moich przyjaciół i całą rodzinę. Ty żyjesz i królujesz po wszystkie wieki wieków. Amen.” Bo modlitwa jest w sercu i każdy z nas wie jak i co robić, by było lepiej, by sercu było lepiej. Wiara to coś więcej niż słowa. Wiara jest pomimo wszystko. Wiara nie zawsze też jest na tym samym poziomie, są różne dnie i noce… Są róże myśli i różne działania Jest też brak działania… Bo różnie jest. Wiara jest ponad umysłem, ks. Twardowski tak to widział: „Wiem, że nie wiem. Gdybym wiedział wszystko Wiara niepotrzebna Za drzwiami by stała.” Modlitwa lub jej brak to sprawa indywidualna i intymna. Modlitwa to też cisza. Więc już ciii… * Nie było mi łatwo napisać ten post. Nie jest łatwo pisać o codzienności, gdy za burtą, szaleje sztorm. Nie jest łatwo utrzymać łódź stabilnie gdy uderza w nią fala. I fale nie muszą być wcale duże, wystarczą małe, ale napływające z każdej strony świata, by łódź traciła stabilność. By pojawiło się zwątpienie… Też tracę stabilność, czy tego chcę czy nie. Staram się trzymać w ryzach moją łódź, nie tylko ze względu na mnie, ale też ze względu na innych, zwłaszcza mi bliskich. Łodzie są po to by wyruszać w drogę, nie mogą stać tylko w bezpiecznym porcie. Muszą płynąć. I płyną, nawet wtedy, gdy dokucza sztorm. Sztorm to sprawdzian dla statku. A jak przeczytałam w książce o Muminkach: po sztormie jest wschód słońca… Nie jest łatwo pisać o codzienności, gdy codzienności dokuczają fale. Jednak napisałam, bo ta codzienność nadal jest, jest dom, jest Jagodzianka, są książki i jest modlitwa, jest ciasto i wszystko to smakuje nadal dobrze, mimo, że inaczej. Póki będę trzymała się mojej codzienności, rytuałów, bliskich i domu, domu który teraz jest jak azyl, to jest szansa, nadzieja i cel. Póki będę dawała szansę przyrodzie i w naturze szukała odpowiedzi to będę w drodze, łódź nadal płynie i niech płynie, po to jest. Przesyłam dobre myśli asia A jak wygląda dziś Wasza codzienność? Czy łódź odczuwa fale? Czy trzymacie pewnie ster,czy się da? Ostatnio pobierane Znajdź dla siebie Piosenka znajduje się na płycie Przedszkolne nutki. Piosenki dla dzieci w wieku przedszkolnym. „Przedszkolne nutki” to zbiór 20 piosenek wspierających rozwój dzieci w wieku przedszkolnym. Piosenki zostały przygotowane w ścisłej współpracy z nauczycielami wychowania przedszkolnego i związane są z zagadnieniami realizowanymi w poszczególnych miesiącach w toku edukacji przedszkolnej. Utwory cechuje wysoka wartość edukacyjna i wychowawcza, ale nie brakuje w nich także elementów humorystycznych. Bogate aranżacje instrumentalne nawiązujące do różnych stylów muzycznych oraz przemyślana warstwa rytmiczna zachęcą do śpiewania, tańca i uczestniczenia w zabawach rytmiczno-ruchowych. ZAMÓW PŁYTĘ SPIS PIOSENEK: Przedszkolakiem fajnie być Przedszkolak na medal Idzie jesień Nie jesteśmy tacy sami Jesienny deszczyk Rodzinny kraj Ciepła kołysanka Rodzina to świetna drużyna Dziadek i Babcia zawsze pomogą Sopelek Dbam o zdrowie! Bale w karnawale Przyszła wiosna Morskie plotki Koszyczek Kwiecień mały łotrzyk Mama czarodziejka Co piszczy w trawie Tato, idzie lato! Wakacyjne podróże I znów nadeszła wiosna, a wraz z nią wypączkował niniejszy blog! Mimo panującej suszy, przyroda zaczęła się powoli budzić do życia. Jakby nic nie robiąc sobie z panującej epidemii, z ziemi wyłoniły się pierwsze kwiaty, a drzewa obsypały się pąkami. Krzewy forsycji pokryły się żółcią, a dziko rosnące mirabelki wraz ze wzrostem temperatur zaczęły roztaczać wokół siebie słodką woń. Tegoroczna wiosna stała się dla mnie czasem do wielu spacerów po lasach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Pod butami chrzęściły zeschnięte niemalże na popiół liście i patyki, ale w wielu miejscach można było zobaczyć zielone łany, nakrapiane białymi kwiatami zawilców. Łatwo było również trafić na kwitnące fiołki. Moją szczególną uwagę w tym roku zwróciły siewki. Wątłe łodyżki nieśmiało kierują się w górę, ku słońcu. Soczysta zieleń jednego bądź dwóch listków na ich końcu niesamowicie kontrastuje z szarością ściółki, zeszłorocznych liści i wysuszonej gleby. Najciekawiej prezentowały się siewki buków, które w początkowym etapie miały jeszcze na swoim koniuszki charakterystyczną brązową łupinkę orzeszka bukowego. Niektóre z nich wyrastały ze szczelin na wierzchu starych pniaków, często w towarzystwie kolczastych skorupek buczyny. Wyjątkowo obficie w tym roku pojawił się czosnaczek pospolity. Roślina nieco podobna do pokrzywy w wielu miejscach lesie występuje całymi łanami. Jej liście zawierają wiele cennych składników i mogą stać się składnikiem wiosennej sałatki, wzbogacając ją o solidną porcję witaminy C, żelaza, fosforu i wapnia i nadając delikatny czosnkowy aromat. Pośród coraz bardziej zielonych drzew robi się też coraz głośniej. Kosy licznie wyśpiewują swoje melodie, spotkać można drozdy, sójki, kapturki, zięby. Słychać też dzięcioły. Nieregularne stuki oznajmiają wykuwanie dziupli bądź poszukiwanie pokarmu, natomiast rezonujące dźwięki to bębnienie, czyli uderzanie dziobem w pusty pień drzewa. Ten drugi rodzaj dźwięku to odpowiednik śpiewu, w ten sposób ptaki informują, że dane terytorium jest zajęte. Nie trzeba jednak wyruszać do lasu, aby cieszyć się wiosną. Również pośród bloków na osiedlach można cieszyć oczy kwitnącymi krzewami mangnolii, a czasem trafi się nawet jakieś drzewo owocowe. Please follow and like us: Piosenka "Dziś do lasu przyszła Wiosna" wersja instrumentalna format mp3 słowa Monika Kluza muzyka Mateusz Kluza Kupując ten utwór w sklepie Tęczowa Muzyka, wspierasz legalną kulturę. Wszelkie prawa do utworu zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie, udostępnianie w Internecie, w sieciach lokalnych i na nośnikach danych osobom trzecim, oraz komercyjne wykorzystywanie utworu bez zgody autorów zabronione. Utwór podlega ochronie na mocy prawa autorskiego. Na mocy ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku wszelkie osoby reprodukujące ten utwór tak we fragmentach, jak i w całości, oraz wykorzystujące go w celach komercyjnych bez wiedzy i zgody autorów, będą podlegały odpowiedzialności karnej.

przyszla wiosna do lasu